Dziś polecam chrust – faworki. Niezwykle kruche i delikatne. Zarys przepisu pochodzi ze starego wydania „Kuchni polskiej”. Niestety nie jestem w stanie podać roku wydania bo książka jest tak stara, że pierwsze i ostatnie strony gdzieś dawno zostały zawieruszone. Mogę tylko podejrzewać, że są to lata ’60-’70. Książka należała do babci, która wielokrotnie z niego przygotowywała faworki. Wychodzą bardzo dobre. Polecam.

Składniki:

1. 20 dag mąki pszennej
2. 3 żółtka, sól
3. 3-4 łyżki gęstej śmietany 18 %
4. 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
5. 1 łyżka spirytusu
6. 50 dag tłuszczu do smażenia
7. 10 dag cukru pudru
8. wanilia

Wszystkie składniki wymieszać razem, następnie wyrabiać ciasto na jednolitą masę. Dobrze zbić wałkiem, żeby nabrało powietrza. Wałkować dość cienko, wycinać prostokąty z nacięciem w środku i przewijać. Smażyć na dobrze rozgrzanym tłuszczu na jasnozłoty kolor. Osączyć oprószyć cukrem pudrem z wanilią. Smacznego.